Kategorie
Ogólna strefa

Zamykanie emocji w szufladzie, no i poco?

Witam.
Nie jestem jedynym osobnikiem na tym świecie, który przechodzi przez podobne okresy. Nie jestem też jedynym, który wychowuje się bez ojca. Nie ja jeden mam jakąś niepełnosprawność czy fizyczną czy bardziej psychiczną.
Są ludzie, których cierpienie przewyższa moje o stokroć.
A jednak, czy to oznacza, że mam się z tego powodu lepiej czuć?
Czy mam zamknąć smutki, złość i żale w szufladzie, która będzie się napełniać tymi negatywnymi emocjami aż się roztrzaska?
Oczywiście, że podejście, mentalność potrafią zmienić wiele i oczywiście, że w żaden sposób sobie nie pomogę, będąc gburem czy innym użalającym się nad sobą chłopaczkiem. A z drugiej strony, od czasu do czasu napiszę, powie się coś prawdziwego, szczerego. Może takiego brzydkiego, w odcieniu głębokiej jak noc czerni, wtedy zauważa się tendencje większości społeczeństwa do bagatelizowania sprawy.
"Weź się w garść," mówią. "Masz dach nad głową, masz to i tamto." To jest właśnie najgorsze, bo zakładając, że takie właśnie podejście przyjmują w momencie, kiedy sami czują się jak wrak, krzywdzą ich samych jaki innych.
Czy tak trudno jest o kilka ciepłych słów? Czy tylko dlatego, że któregoś dnia czujemy się lepiej, od razu musimy zapomnieć o tym jak my się czuliśmy powiedzmy kilka dni temu czy może i tygodni, na samym dnie, kiedy wszystko zdawało się walić?
Niby ludzie mają empatie, różnimy się bardzo od zwykłych zwierzątek. A jednak często w żaden sposób nie umiemy się postawić w sytuacji kogoś innego, nawet kiedy dobrze wiemy, co to znaczy czuć ból.
Ból nie musi atakować z tych samych względów, dla nas może to być coś błahego, ale dla kogo innego nie koniecznie.
Ostatecznie jednak, wszyscy go czujemy, od czasu do czasu.
Tak łatwo jest oceniać, osądzać kogoś pod wszelakimi kryteriami, ja sam jestem tego winien i nie zawszę udaje się spojrzeć na pewne sprawy obiektywnie. Szkoda tylko, że nie jest nam do tego samego stopnia łatwo wysłuchać, doradzić, pomóc komuś.
Dobranoc.

Autor: djsenter

Memiarz, Paściarz, i ogólnie dziwak :D

14 odpowiedzi na “Zamykanie emocji w szufladzie, no i poco?”

A znajdź mi człowieka, który nie jest tego winien. Nie siedzimy nikomu w głowie, więc to się po prostu zdarza.

Nie tłumaczy to bagatelizowania czyjegoś cierpienia, moim zdaniem.
Możemy okazać więcej empatii, niż dotychczas.
Pisząc takie wpisy, mam nadzieję, że i ja i ludzie je czytający dojdziemy do pewnych refleksji i inaczej do pewnych spraw z nimi związanych.

Z jednej strony mamy takie właśnie bagatelizowanie, ale ja też spotkałam się z czymś w drugą stronę, a mianowicie, wpędzanie w poczucie winy tych, którzy pozornie mają lepiej.
Mam taką koleżankę, która ma troje dzieci, trzecie to była totalna wpadka, tak twierdzi, a ja jestem skłonna to przyjąć, do czego jednak zmierzam, jeśli coś tam narzekam, bo zdarza się pomarudzić na to czy tamto, konia z rzędem temu, kto nigdy nie narzekał, ona na ogół bagatelizuje moje problemy twierdząc, że ona ma gorzej, bo ma trójkę dzieci i w ogóle to ja nie powinnam marudzić, bo mam lepiej od niej.
Przy czym jest to powiedziane takim tonem, jakbym to ja jej tę trójkę dzieci zrobiła.
W żadnym wypadku winna za taki stan rzeczy się nie czuję, ale szlag mnie trafia, gdy słyszę argument, że ona jedna z drugą mają trójkę. Nie kazałam im tylu dawać sobie zmajstrować, więc pretensje nie do mnie proszę.
Raz czy dwa nawet coś w tym tonie powiedziałam, to się obraziła, ale na litość boską, czy to jest powód do obrażania się? Tyle, że jak to mówią: prawda w oczy kole.

Djsenter pisz konkretnie, masz teraz depresję? Jeśli tak to nie dziw się, że nikt ciebie nie rozumie. Człowiek, który nigdy tego stanu nie doświadczył nie pojmie tego cierpienia co nie znaczy, że nie chce pomóc i bagatelizuje twój stan. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak daleko jest od zwykłego zmęczenia, wyczerpania do depresji, dlatego najczęściej osobie chorej mówią różne rzeczy a osoba chora ma ogromną nadwrażliwość, jednocześnie nie mając siły na nic.

Z powodu depresji byłem w szpitalu prawie 2 miesiące. Miałem wtedy 22 lata. Pobyt w szpitalu pozwolił mi wyjść z ciężkiej depresji, ale małe nawroty miały miejsce przez ponad 2 lata. Rozumiały mnie tylko osoby, które doświadczyły depresji

Nie oczekuj od ludzi, że zrozumieją twój stan psychiczny. Wystarczy, że masz nerwicę lękową, napady paniki, itd, też będą mówili weź się w garść, idź na spacer, wypij ziółka na uspokojenie, itp.

Najważniejsze moim zdaniem jest nie obawiać się prosić o pomoc, czyli korzystać z profesjonalnej pomocy (psycholog, psychiatra) i oczywiście mieć przyjaciela, który w trudnym czasie będzie dla ciebie takim wentylem bezpieczeństwa co daje ogromną ulgę.

Och nie, ból psychiczny nie jest tylko dla wybranych. Raczej bym rzekła, że to brak go jest dla nielicznej grupy czymś oczywistym. Inna rzecz, że nader często zachodzi zjawisko "nie pamięta wół jak cielęciem był". Nazywam je tak, bo, choć oryginalnie odnosi się do niezroumienia międzypokoleniowego, to i w tym wypadku doskonale pasuje. Nie umiemy przekuwać swoich doświadczeń na wyobrażenie sobie, jak ma ktoś inny. Albo nie chcemy, to chyba nawet częściej.

Tak, depresję to ja mam Piecbergu, już na szczęście na mniejszą skalę niż kiedyś.
W tym przypadku jednak chciałem bardziej poruszyć to zjawisko społeczne w stylu mój ból jest lepszy niż twój, czy jak mu tam.

Jak bym siebie słyszała. Bardzo prawdziwe słowa. Nawet nie wiedziałam, że ktoś może siedzieć w moich myślach bo tak się właśnie poczułam po przeczytaniu tego wpisu.

Bardzo trafny wpis. Żyjemy w XXI wieku, a wciąż, jako społeczeństwo, spychamy trudne stany emocjonalne i depresję na margines. Ja z kolei często słyszę, że za dużo narzekam, no i ok, może czasem to prawda, ale duszenie w sobie różnych problemów na pewno nie jest dobre, a po takiej serii narzekania nieraz czuję się lżej. W dużej mierze popieram to, co napisała Zuzler w kwestii powiedzenia: "Nie pamięta wół jak cielęciem był", zwłaszcza że o tym narzekaniu mówią mi same osoby z poprzedniego pokolenia właśnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink