Czasami chciałbym się naćpać,
Czasami chciałbym się zadźgać.
Wytłumaczyć co leży na sercu,
Albo żeby zrozumieli bez słów.
Nie tłamsić tak wszystkiego w sobie,
Żeby pokazać im, że ja przecież też człowiek.
Mam uczucia,
Zbyt wrażliwy znowu puka.
Do mnie demon szuka.
Zemsty?
Tak jak ja jej szukałem.
Myśl o grzechu!
Morderstwie.
Gdzieś w sercu zchowałem.
Zniszczony przez otoczenie,
O tylu rzeczach nie wiesz?
Niby przyszło olśnienie,
Jak zrealizować?
Niewiem.
Chciałbym ci powiedzieć,
Bo wiem, że ja nie jeden.
O piątej rano pisze wiersze,
Od wczoraj nic nie jem.
Może jakieś czipsy, czy inne nie zdrowe gówno,
Wybacz panie, ale jak najmniej bluźniąc,
Chcę powiedzieć, że wszystko na próżno.
Po co ja tu jestem,
Kiedy jedynie łóżko.
Daje mi wytchnienie.
Cierpienie codzienne,
I tak nic tu nie zmienie.
Świat jest zepsuty,
Chodź chciałeś jak najlepiej.
Ja też popełniłem grzechy i wcale nie takie duże,
Lecz żadna to wymówka.
Łzy na mej klawiaturze.
Bo ja przecież chciałem być lepszy.
Wszystko jakzwykle musiało się spieprzyć.
Nie chodzi tu nawet o wygląd, kompleksy,
A oto, że zabrali co kocham.
A tam i tak nie radocha.
Tam też wszystko się zmienia,
Więkrzości wartości już nie ma.
Jeszcze ta kurwa pandemia.
Chciałem się wyżalić pomodlić, tyle na temat.
Amen
Kategorie
3 odpowiedzi na “Smutny wiersz: Osobliwa Modlitwa w rymach”
dobry format modlitwy 😀
Dokładnie. Nie polecam czytać w miejscach kultu sakralnego przy świadkach. 😉
Dziękuję za radę! 🙂
Chociaż pisałem to wszystko na serio