Kategorie
Ogólna strefa

Ja wszystko rozumiem, ale tego akurat nie, czyli wplatanie Angielskiego wszędzie, gdzie się da

Przepraszam, że bez jakiejkolwiek edycji audio, ale tutaj udało mi się wypowiedzieć z sensem, więc pozwoliłem sobie na lenistwo w tej kwestii 🙂 Co sądzicie o tym zjawisku? Pamiętajcie, zawsze można przyspieszyć 🙂

Autor: djsenter

Memiarz, Paściarz, i ogólnie dziwak :D

21 odpowiedzi na “Ja wszystko rozumiem, ale tego akurat nie, czyli wplatanie Angielskiego wszędzie, gdzie się da”

hehe, rozwaliło mnie, cytat:
Nitro mówi, "to jest taki vaste of time", no musiałem zapałzować, bo mnie to tak ztriggerowało.
hehe, pauza z angielskiego, o triggerze nie wspominając, oczywiście to co innego nirz wrzucanie całych wstawek w obcym języku, ale zjawisko nie nowe, w 17 wieku chyba, były makaronizmy, szlachta nawet przez jakiś czas wszędzie wrzucała np. francuskie wstawki i uważała, że mówienie po polsku to coś gorszego, ale to inny poziom.

Idę dalej słuchać

Anglicy nie wrzucają wstawek obcych, bo angielski to wiodący język, więc no, to co innego. Czesi w rapie na pewno mają więcej angielskich wstawek niż my, we Francji wiem, że jest albo było, zjawisko gdzie wrzucali artyści arabskiego pochodzenia, słowa arabskie do francuskich piosenek.
Z resztą Francuskie instytucje publiczne narzekały, że angielski robi siępopularny i zamiast tworzyć i używać francuskich słów, ludzie mówią np. stream zamiast transmisja na żywo, we włoszech chyba polecieli politycy niektórzy najdalej, mówili żeby karać tych co używają angielskie zwroty, abstrachując od tego, że to bezsensowne, takie karanie, to jak by zajrzeć do pochodzenia słów, to w polskim pewnie z 30% słów jest obcych, albo i więcej, bo poprzechodziły lekkie modyfikacje i są z przed setek lat, tylko je tak zmieniliśmy, zaczęliśmy używać, że nawet nie wiemy, że to słowo z innego języka.
No to tak podsumowując, problem był, czasami mniejszy, czasami większy, na razie on narasta, ale kto wie czy potem nie będzie odwrotnie.

Śmiejesz się z pauzy i triggera, a czy ja kiedykolwiek twierdziłem, że posługuję się idealną Polszczyzną? Czasami mniej lub bardziej świadomie zdarzy mi się coś spolszczyć czy zangielszczyć, ale zauważ, że mieszkam w UK ponad 10 lat a w tym wpisie poruszałem temat Polaków którzy mieszkają w Polsce na stałe i nie wyemigrowali do Angielskojęzycznego kraju. Jeżeli mam na co dzień do czynienia z językiem Angielskim, a po Polsku mówię tylko w domu to chyba jest oczywiste, że słownictwo jest raczej ubogie i naturalnym jest, że coś źle powiem czy nawet zasugeruję się właśnie czymś z internetu myśląc, że to po prostu internetowy slang. Patterny czy waste of time to nie jest slang internetowy, nigdzie tego nie słyszałem oprócz kilku przypadków. Co do pauzy to śmiesznawy argument, bo w Polsce chodziłem do drugiej klasy a potem mnie nie było, więc będę próbował jakoś używać swojej wiedzy Angielskiego, co by sobie trochę pomóc, nie wiedząc oczywiście, że to jest takie Angielskie 😀
Mógłbyś się do mnie przyczepić, gdybym pół zdania wymawiał po Polsku, a pół po Angielsku, ale tutaj to po prostu włączył ci się chyba tryb adwokata diabła.
Gdybym szedł na łatwiznę, mówiłbym tylko po Angielsku, bo tak cały czas muszę słuchać śmieszkowania z mojego Polskiego. Z jakiegoś powodu mi zależy, więc staram się jednak mówić w tym trudnym języku i wykorzystywać wszystko, co o nim wiem dla jako tako przyzwoitych rezultatów.
Co do języka wiodącego, to zupełnie się nie zgadzam, dlaczego niby jakiś bardziej znany czy prestiżowy język ma być wtykany do codziennej mowy i języka innego od tego wiodącego? A to, że Czeski rap ma Angielskie wstawki to ma czemuś dowodzić? Coś usprawiedliwiać? Nie wydaje mi się. To samo można powiedzieć o Chińskim, że wiodący język i w chooj dużo ludzi w nim mówi. Mam teraz pisać wersy z Chińskimi znaczkami i wplatać jakieś Ni Hao zamiast elo, siema, etc?

Co do ewolucji języka to masz rację, ale to się musi z kądś brać. Jak to jest, że ktoś mówi waste of time, skoro to niema w ogóle powiązania z czymś, co już istnieje? To jest losowe mieszanie języków. Bycie ztriggerowanym to takie specyficzne uczucie, które już istnieje od lat i jest używane na szeroką skalę, zwłaszcza w internetach. A takie coś? Słyszałeś, żeby ktoś mówił coś w stylu patterny, albo wpieprzał kilka losowych słów do zdania po Polsku i to jeszcze jedno po drugim??

wrr, przepadł mi wpis, to jeszcze raz.
1 nie chodziło mi o to, że używasz słowa pałza czy trigger, tylko oto, że te słowa nie są polskie, ale każdy je już używa, więc dla ludzi brzmią normalnie, takich słów jest od holery, 26 procent to zapożyczenia w polszczyźnie wg strony, link na końcu.
Czyli co czwarte słowo, które używamy, teoretycznie, pochodzi z obcego języka, z czasem te słowa się bardziej spalszczają, np. radio kiedyśnie odmieniane, bo obce słowo, teraz jak najbardziej.
Co do wrzucania wstawek z obcych języków, to inne języki też biorą słowa od swoich sąsiadów najczęściej, no i od tych mega popularnych języków, czyli obecnie jest to angielski, ale w przeszłości Polacy wzięli dużo słów od Czechów, Włochów, Francuzów czy tam Niemców.

no i pisałem, że słyszałem o takich zjawiskach wrzucania słów z obcego języka w zdanie, chociażby w niektórych tekstach z 16 wieku lub później, poniżej fragment Pamiętników Paska
[15] z Szwedami, z wielką wojska szwedzkiego szkodą. Było bo jeszcze naszych Polaków przy królu szwedzkim[16] siła[17]; aryjani[18], lutrowie chorągwie mieli swoje, pod którymi katolików wiele służyło, jedni per nexum sanguinis[19] drudzy dla wziątku[20] i swywoli.
2
Trzecia potrzeba[21] po szczęśliwie odebranej Warszawie i wzięciu hetmana szwedzkiego najwyższego, Witemberka[22], przez zły rząd złym też szczęściem poszła, bo mogliśmy bić króla szwedzkiego, póko nie przyszedł kurfistrz brandoburski[23] z szesnastu tysięcy wojska swego; ale jak się skupili, Tatarowie auksyliarni[24] najpierwej od nas uciekli, a potem wojsko z pola zegnano i godnych żołnierzów naginęło, ale też i Szwedów.
3
Czwarta nader szczęśliwa pod Warką[25] wiktoryja, kiedyśmy z Czarnieckim[26] samego wyboru szwedzkiego kilka tysięcy trupem położyli i rzekę Pilicę krwią i trupami szwedzkimi napełnili. Od tego czasu już nutare coepit[27] potęga szwedzka i znacznie słabieć.
4
Piąta potrzeba, a prawie też już ostatnia z Szwedami inter viscera[28] pod Trzemeszną[29] kiedyśmy z samą tylko Czarnieckiego dywizyją, a dwa tysiąca[30] mając z sobą ordy krymskiej[31], sześć tysięcy[32] Szwedów tych, co się byli z różnych fortec zgromadzili i już się za królem do Prus przebierali z wielkimi dostatkami, których nabyli w Polszcze, tak wycięli, jak owo mówią, nec nuntius cladis[33] nie został się i jeden, któryby był królowi o zginieniu tego wojska [wieść] zaniósł; bo który z pobojowiska do lassa albo na błota uciekł, tam od ręki chłopskiej okrutniejszą zginął śmiercią; kogo chłopi nie wytropili, musiał wyniść do wsi albo do miasta: po staremuż[34] mu zginąć przyszło, bo już nigdzie nie było Szwedów. (A ta okazyja była od Rawy mila).
Trup, Korzyść, Pieniądz
Ze wszystkich tedy tych zginionych, nie wiem, jeżeliby się który znalazł, któryby nie miał być egzenterowany[35], a to z tej okazyjej: zbierając chłopi zdobycz na pobojowisku, nadeszli jednego trupa tłustego z brzuchem, okrutnie szablą rozciętym, tak, że intestina[36] z niego wyszły. Więc że kiszka przecięta była, obaczył jeden czerwony złoty; dalej szukając, znalazł więcej: dopieroż inszych pruć, i tak znajdowali miejscami złoto, miejscem też błoto. Nawet i tych, co po lassach[37] żywcem znajdowali, to wprzód koło niego poszukali trzosa, to potem brzuch nożem rozerznąwszy i kiszki wyjąwszy, a tam nic nie znalazszy[38], to dopiero: „Idźże, złodzieju pludraku[39], do domu: kiedy zdobyczy nie masz, daruję cię zdrowiem”. Bito i po inszych miejscach Szwedów znacznie w tym roku. Ale gdziem nie był, trudno o tym pisać. Bo ja przez wszystkie wojny tego trzepaczki trzymałem się, Czarnieckiego, i z nim zażywał czasem okrutnej biedy, czasem też i rozkoszy; gdyż właśnie był wódz maniery owych wielkich wojenników i szczęśliwy; sufficit[40], że po wszystek czas mojej służby w jego dywizyi nie uciekałem, tylko raz, a goniłem — mógłby razy tysiącami rachować. Po prostu wszystka moja służba była sub regimine[41] jego i miła bardzo.
Rok Pański 1657
5

Jeszcze raz przeczytaj te dwa moje pierwsze wpisy, tym razem bez zbulwersowania, że ciebie krytykuję za używanie takich słów, po prostu napisałem przykłady, nie tylko Czechów, gdzie używa się dużej liczby obcych słów, a że teraz masz angielski i w filmach i w nauce, jak robisz karierę międzynarodową to też angielski wchodzi. Efekt końcowy taki, że dużo słów przenika do polszczyzny i nawet nie mają czasu się zaadaptować, moje osobiste zdanie jest takie, że jest to trochę za szybki proces, mamy fajne niektóre bardziej polskie słowa, no ale trudno, Francja walczy z napływem obcych słów, ale chyba średnio im to idzie, bo ludzie używają co chcą używać, a nie to co im ktoś karze.

Ongiś spotkałem jednego dzbana, kbóry zaczął coś do mnie po angielskiemu zagadywać. Po chwili przeszedł na język ojczysty, przeprosił i stwierdził, że się odzwyczaił od polskiego, bo słownie jeden miesiąc był w Anglii. Podziwiam plastyczność umysłu 😛

@Balteam nie czułem się zbulwersowany, po prostu włączył mi się tryb debaty 🙂 Spokooojnie. Jeżeli wiesz coś o typologii, to INFJ, zazwyczaj bardzo emocjonalnie odnoszę się do spraw, które są jakkolwiek dla mnie ważne.

Typologia to nie jest identyfikowanie się jako inna płeć, tylko typ osobowości XD
Do lewaka mi daleko.

Chociaż dzięki tobie zwróciłem uwagę na fakt, że teraz to nawet się człowiek niemoże obronić w dyskusji, bo się tłumaczy i prostuje myślenie innego człowieka na temat, który poruszył. Jakim prawem on to robi XD

A ja myślę, że ten gościu, może nawet nieświadomie, ale szpanuje faktem, że on jest tam, a wy bidne polaczki nadal jesteście bidne i może nawet on pracuje na zmywaku, ale on pracuje w anglii. a wy? 😛

Wiecie, z tym jest jak z przyprawą, można wrzucić do smaku jakieś zapożyczenie językowe, ale każda przyprawa serwowana w nadmiarze psuje potrawę. Jakiś czas temu MADEMOISELLE z bogatych domów wtrącały francuskie słowa.

No właśnie z tym angielskim to też mnie wkurza. Przez to że on się zrobił taki popularny to mamy taką sytuację, że jak ja na przykład gdzieś jadę za granicę to nie oczekuję że ludzie tam będą znali polski. A taki Anglik jak gdzieś pojedzie to jemu się nie chce uczyć języków bo po co jak wszędzie mówią po angielsku? A jak się zdarzy że pojedzie gdzieś gdzie akurat po angielsku nie mówią to jeszcze ma pretensję że jak to tak oni nie mówią po angielsku? Jeszcze ten nasz kompleks niższości jak nas odwiedza ktoś z zagranicy to już wielki wstyd, że nie znasz perfekt języka. Tylko że ja wychodzę z założenia że jak gdzieś jadę to w porządku, wtedy się zgodzę że trzeba się z ludźmi jakoś dogadać, bo oni się nie będą specjalnie dla mnie uczyć. Ale jak jestem u siebie w kraju i gość do mnie przyjeżdża to on ma się wstydzić a nie ja że do niego dukam.

Senter przecież emotkę tam wsadziłem.
Chociaż jak dla mnie coś w tym jest. Kategoryzacja, Jeden czarnas, drugi białas, trzeci żółtas, czwarty infj, a piąty fjkbnjpb

Spokojnie, emotkę widziałem, ale ta kategoryzacja ma często pewne uzasadnienie, niektóre cechy, zachowania i spsoby myślenia są często przypisywane danym typom osobowościowym w typologii

A ja z tym nie mam problemu.
Raz, że bardzo dużo kontentu jak to powiedziałeś jest w internecie po angielsku, polacy z tego korzystają i łapią jakieś powiedzonka. Sam przeczytałem jedną książkę, po polsku żeby nie było i tam jeden gościu "dzień dobry amigo", no takie miał powiedzonko, tak mi się spodobało, że i ja tak teraz mówię.
Druga rzecz, reklamy 0waste. Ja nie widzę, ale słyszałem, więc pewnie inni słyszeli i widzieli, no ludzie zapamiętują, a później używają tych słówek. No i strigerować to jest właśnie dobry przykład. Bo nie ma znaczenia, że ty mieszkasz w UK. To słowo jest już spolszczone. usłyszałeś go w polskojęzycznej społeczności.
Jeżeli mamy czegoś się czepiać, to próbowania wprowadzania zmian na siłę. Pierogi ukraińskie, nie ruskie, choć ani ukrainy ani rosji one nie widziały, to polska potrawa. W Ukrainie, zamiast Na Ukrainie. To mi się nie podoba, poza tym niech ludzie mówią jak chcą.

Ogólnie to się zgadzam tyle, że moim zdaniem istnieją słowa, które pasują i mogą być spolszczone, a są takie, które nie mają racji bytu xD Takie patterny wrzucenie w Polskie zdanie waste of time jest dla mnie głupie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink